Rzecz niesłychana

Na majowe spotkanie makowskiego DKK klubowicze mieli przeczytać książkę Mariana Pilota „PióroPusz”. Stała się jednak rzecz niesłychana. Tylko jedna osoba przeczytała
do końca majową pozycję. Czyżby inni woleli delektować się pięknem kwitnącego ogrodu
i słodkim zapachem bzu? Klubowicze umieją zarządzać swoim czasem i szkoda im było marnować go na mizerną, ich zadaniem lekturę. Prawie wszyscy klubowicze pamiętają powojenne czasy, wspominają je z sentymentem . Wtedy przeżywali beztroskie dzieciństwo. Beztroskie, bo już nie było wojny. Dzieci poszły do szkoły, a ojcowie do pracy. Ta książka miała być powrotem do krainy dzieciństwa, a stała się przerysowaniem tamtej rzeczywistości. Dyskusja zeszła na poboczne tory. Zamiast o lekturze, klubowicze rozmawiali o problemach tamtych czasów, o ogólnej biedzie, walce z analfabetyzmem wśród dorosłych, o nadziei na lepsze jutro.

-„Książka ma mieć charakter poznawczy” –powiedział jeden z czytelników – „Jedyną rzeczą godną pochwały są słowotwórcze szarże. Choć często niezrozumiałe, to ciekawe. Taka zabawa polskim słowem, w czasach angielskiej kalki językowej, pokazuje ,bogactwo polskiego języka.”

Na 8 czerwca zaplanowano ostatnie spotkanie DKK przed wakacjami. Letni urlop kojarzy się z wodą, plażą i .. bikini, i właśnie taki tytuł nosi książka Janusza Leona Wiśniewskiego. Klubowicze mają nadzieję, że ta lektura mimo przewrotnego tytułu, będzie wartościową pozycją, na co wskazuje dedykacja : „Moim rodzicom ”. A sam autor Janusz Leon Wiśniewski? Rybak, fizyk doktor informatyki, naukowiec i pisarz. Co wyjdzie z takiej intelektualnej mieszanki?

 

 

Klubowiczka

 


Licznik odwiedzin: 55550